We wczorajszym przemówieniu podkreślała, że pobratymstwo jest w każdym z nas, należy tylko otworzyć serce na drugiego człowieka. Pokazuje, jak sławę można wykorzystać w dobry sposób, nagłaśniając problemy takie jak kryzys klimatyczny i aktywnie uczestnicząc w ich zwalczaniu. Nagłaśnia równouprawnienie płci, rasy, wyznania i orientacji seksualnej i… no właśnie -wieku.

Wygłosiła płomiennego Ted-talka, o którym będziemy jeszcze pisać, gdzie pokazuje realia starości, dlaczego ageizm szkodzi i skąd się bierze. Opisuje, jak bardzo bała się starości i jak podejmowała walkę z wiatrakami, aby nie było widać jej oznak.

Wielokrotnie wytykano jej operacje plastyczne, których aktorka nie próbuje ukryć. “Chciałabym mieć odwagę nie robić sobie operacji plastycznych, ale dzięki nim wyglądam 10 lat młodziej. Pomimo swojego wieku mam mnóstwo energii, jestem wciąż ciekawa świata! I chociaż mam sztuczne biodro, kolano, kciuk i więcej we mnie metalu niż u biologicznej kobiety, to nadal mogę uprawiać pilates” mówi aktorka. Ostatnio zapowiedziała rezygnację z operacji plastycznych, aby pokazywać, że trzeba akceptować własne ciało takim, jakim jest.

Sami widzicie, że aktorka jest godnym przykładem do naśladowania. Jednak jeśli wyszukacie Jane Fonda w Google, pierwsze wyniki to “Jane Fonda wiek, “Jane Fonda młoda”, nie “Jane Fonda zasługi” czy Jane Fonda filmy. To kolejny przykład jak bardzo nasze społeczeństwo syci się wiekiem i przemijaniem czasu.

Gdybyśmy tak przeanalizowali, dlaczego chcemy to wiedzieć? Co daje nam znajomość czyjegoś wieku? Czy wolimy wiedzieć ile lat ma aktorka, czy jakimi kieruje się wartościami? Zostawiamy was z tą refleksją.