Jak Viagra przyczyniła się do przełomu w świecie choroby Alzheimera? Po pierwsze, naukowcy odkryli, że stosowanie viagry znacznie zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera, nawet u osób z cukrzycą typu 2, chorobą wieńcową i nadciśnieniem. To nie żart! Naukowcy z Cleveland w USA opublikowali artykuł w cenionym piśmie naukowym Nature o tym, jak osoby stale przyjmujące sildenafil (substancja czynna Viagry) przez 6 lat, miały o 68% niższe ryzyko choroby Alzheimera, niż osoby, które go nie przyjmowały. To nie wszystko! Badania z wykorzystaniem “Alzheimera na szkle”, (o którym opowiada jego wynalazca – Profesor Tanzi w wywiadzie ze mną 😉) pokazały, że sildenafil (substancja czynna viagry) pobudza wzrost aksonów (części neuronów – komórek mózgu). Zmniejsza też hiperfosforylację białka tau, charakterystycznego dla choroby Alzheimera, które jest współodpowiedzialne za występowanie objawów choroby.
Po drugie, dzięki temu odkryciu ustanowiono nową metodę poszukiwania leku na chorobę Alzheimera: poszukiwanie już istniejących substancji, które swoim działaniem wpływają na interakcję białka tau i amyloidu, a nie na nie osobno.
Powiązanie między Viagrą a chorobą Alzheimera ustalono na podstawie porównania milionów danych. Została potwierdzona wieloma badaniami statystycznymi ( dla statystycznych nerdów p value to tylko = < 1.0 × 10^-8! ), a następnie sprawdzono, używając modeli biologicznych.
Czy to znaczy, że zażywając viagrę, nie będziecie mieć choroby Alzheimera? Nie! Zmniejszone ryzyko nie jest odpowiednikiem gwarancji bezpieczeństwa, a powiązanie nie jest równie z działaniem przyczynowo skutkowym. Ale nadzieja jest
Decyzję, co dalej zrobić z tymi informacjami pozostawiam Wam Zapraszam do dyskusji!
Dziękuję za przeczytanie i zachęcam do udostępniania